збірки віршів "поміж сНами"
Zbiory wierszy "Pomiędzy sNami"
Poetry Collections "Between sUs"
на пограниччі
Na pograniczu
On the Borderland
на пограниччі двох світів
на пограниччі
мій вечір соняхом розцвів
в окні окличнім
09.04.2023
Na pograniczu dwóch światów
Na pograniczu
Mój wieczór rozkwitł jak słonecznik
W oknie pełnym wołania
09.04.2023
On the borderland of two worlds
On the borderland
My evening bloomed like a sunflower
In the window of exclamation
09.04.2023
навчитися плакати мовчки
Nauczyć się płakać w ciszy
Learn to Cry Silently
щоб діти не чули і не відчували біди,
навчитися плакати мовчки
і мовчки кричати
у простір далекий, як лишені в градах світи.
тривоги від ночі до ночі.
І зустрічі-чати.
І стежка, якою хоч важко, та мусим дійти
до Дня Перемоги над мором чумної орди.
29.03.2022
By dzieci nie słyszały i nie czuły biedy,
Nauczyć się płakać w ciszy
I w ciszy krzyczeć
W przestrzeń daleką, jak światy opuszczone w gruzach.
Niepokoje od nocy do nocy.
I spotkania-czaty.
I ścieżka, którą choć trudno, musimy dojść
Do Dnia Zwycięstwa nad morzem plugawej hordy.
29.03.2022
So children don’t hear and don’t feel the misery,
Learn to cry silently
And scream in silence
Into the distant space, like worlds abandoned in ruins.
Anxieties from night to night.
And meeting-chats.
And the path, though hard, we must tread
To the Day of Victory over the plague of the vile horde.
29.03.2022
сонце плаче
Słońce płacze
The Sun Weeps
сонце плаче та падає вгору і вгору
і додолу летять золоті промінці
стільки болю на небі і горя і горя
стільки згаслих надіянь в холодній руці
в тій руці що писала на дошці задачі
метушливій щасливій ясній дітворі
завмирають секунди приречені наче
чутно променів сонця обірваних тріск
то розбитий годинник уперто цокоче
відбиває хвилини назад у життя
і щокою стікає сльозина пророча
і лелеки у вирій востаннє летять
12.04.2022
Słońce płacze i wznosi się w górę i w górę
A w dół lecą złote promienie
Tyle bólu na niebie i żalu, i żalu
Tyle zgasłych nadziei w zimnej dłoni
W tej dłoni, co pisała na tablicy zadania
Dla wesołej, szczęśliwej, jasnej dziatwy
Sekundy zamierają, jakby skazane
Słychać trzask zerwanych promieni słońca
To rozbity zegar uparcie tyka
Odbija minuty wstecz do życia
I po policzku spływa prorocza łza
A bociany do ciepłych krajów odlatują ostatni raz
12.04.2022
The sun weeps and rises upward and upward
And downward fall golden rays
So much pain in the sky and sorrow, and sorrow
So many extinguished hopes in a cold hand
In that hand that wrote tasks on the board
For the lively, happy, bright children
Seconds freeze, as if doomed
The crack of broken sunrays is heard
A shattered clock stubbornly ticks
Counting minutes back to life
And a prophetic tear rolls down the cheek
As storks fly to warmer lands for the last time
12.04.2022
пам'ять
Pamięć
Memory
перегортаючи
листочки вишиті
малої книжечки
свого життя
назад вертаюся
де хмари стишені
цукрово кришаться
за край летять
де забуваюся
де рани гояться
від подорожників
обабіч призьб
пізнання таїнством
невипадковості
блискоче сонечко
під гілля ритм
цей біль лиш мариться
під крик народжених
чи замордованих
за рідний стяг
я повертаюся
з останнім подихом
на вступ до повісти
до вишиття
ще будуть мальвами
цвісти під хатами
яскраві мріяння
візьме маля
книжчину пам'яті
їй час читатиме
про жар розвіяний
і янголят
24.04.2022
Przeglądając
Wyszywane karteczki
Małej książeczki
Mojego życia
Wracam wstecz
Gdzie chmury wyciszone
Cukrowo się kruszą
Za krawędź lecą
Gdzie zapominam się
Gdzie rany się goją
Od babek przy progach
Po obu stronach
Tajemnica poznania
Nieprzypadkowości
Słońce błyszczy
W rytmie gałęzi
Ten ból tylko się śni
Pod krzyk nowo narodzonych
Lub zamęczonych
Za ojczystą flagę
Wracam
Z ostatnim oddechem
Na wstęp do opowieści
Do wyszywania
Jeszcze będą malwy
Kwiaty pod chatami
Jaskrawe marzenia
Weźmie dziecko
Książeczkę pamięci
Czas jej przeczyta
O żarze rozwianym
I aniołkach
24.04.2022
Flipping through
Embroidered pages
Of a small booklet
Of my life
I return back
Where quiet clouds
Crumble like sugar
Flying beyond the edge
Where I forget myself
Where wounds heal
With plantains by the thresholds
On both sides
The mystery of knowing
Of non-coincidence
The sun glimmers
To the rhythm of branches
This pain is but a dream
Under the cry of the newborn
Or the tormented
For the native flag
I return
With a final breath
To the prelude of a story
To embroidery
There will still be hollyhocks
Blooming by the cottages
Vivid dreams
A child will take
The booklet of memory
Time will read to it
Of scattered embers
And little angels
24.04.2022
***
***
***
гріється осінь обік моєї стежки
я узуваю стоптані в лю́тні мешти
дю́ри в підошвах думи навіки стихлих
суне пороша світ огортає лихо
плаче у житі всіяне градом літо
як же нам жити як же нам далі жити
маки стежками маками на асфальтах
нищена пам'ять паяні долі плати
плаче майбутнє що не судилось статись
кольору рути міста мого асфальти
кольору неба губи в молитві стигнуть
списом під ребра болем нестерпним стигми
мученим тими рятівниками ніби
що на рожиська понатягали німби
дітям до школи б рано іще за хмари
більше ніколи марно кричали марно
йдуть яничари ними керує варвар
варвар бездарний гостем у дім незваним
серед розпуття чую пісні прибою
там де не чути крику тривог і болю
я прокидаюсь і пригортаю ранок
плачу і каюсь що недостатньо вбрана
пахне зимою вирве усе до решти
я узуваю стоптані в лютні мешти
06.06.2022
Jesień grzeje się przy mojej ścieżce
Wkładam znoszone w lutym buty
Dziury w podeszwach, myśli na zawsze ciche
Śnieg sunie, świat ogarnia zło
Płacze w życie zasiane gradem lato
Jak mamy żyć, jak dalej żyć
Maki ścieżkami, makami na asfaltach
Niszczona pamięć, spajane losy, zapłaty
Płacze przyszłość, której nie dane się ziścić
Koloru ruty są mojego miasta asfalty
Koloru nieba usta w modlitwie sztywnieją
Włócznią pod żebra, bólem nieznośnym stygmaty
Męczeni tymi niby zbawicielami
Co na twarze włożyli aureole
Dzieci do szkoły, za wcześnie jeszcze za chmury
Już nigdy więcej, na próżno krzyczeli, na próżno
Idą janczarzy, kieruje nimi barbarzyńca
Barbarzyńca bez talentu, niezaproszonym gościem w domu
Wśród rozdroży słyszę pieśni przyboju
Tam, gdzie nie słychać krzyku trwóg i bólu
Budzę się i tulę poranek
Płaczę i żałuję, że niewystarczająco ubrana
Pachnie zimą, wszystko wyrwie do reszty
Wkładam znoszone w lutym buty
06.06.2022
Autumn warms itself by my path
I put on shoes worn out in February
Holes in the soles, thoughts forever silent
Snow drifts, evil envelops the world
Summer weeps in the rye sown with hail
How do we live, how do we go on living
Poppies on paths, poppies on asphalt
Memory destroyed, fates soldered, payments
The future weeps, never meant to come true
The color of rue is my city’s asphalt
The color of the sky, lips stiffen in prayer
A spear under the ribs, unbearable pain’s stigmata
Tormented by those supposed saviors
Who donned halos on their faces
Children to school, too early still beyond the clouds
Never again, they cried in vain, in vain
Janissaries march, led by a barbarian
A talentless barbarian, an uninvited guest in the house
Amid the crossroads, I hear songs of the surf
Where the cries of alarms and pain cannot be heard
I wake and embrace the morning
I weep and repent, insufficiently clad
It smells of winter, it will tear everything to shreds
I put on shoes worn out in February
06.06.2022
Боже! У нас війна! Бачиш її крізь хмари?
Boże! Mamy wojnę! Widzisz ją przez chmury?
God! We have war! Do you see it through the clouds?
Боже! У нас війна!
Бачиш її крізь хмари?
Постать її примарна
з погребу вирина.
Знаєш? А хмари ті —
степом розлиті сльози —
з димом густим розносять
смерті сірющу тінь.
В мирі жила сім'я.
Світлі росли малята.
Стежка із мрій строкатих...
Промінь весни сіяв...
Та оселився жах.
В пастці сирій підвалу.
В домі, що будували.
В домі, що вмить зачах.
Боже! Гримить війна.
Сяють салюти білі.
Фосфор, ракети. Ціллю
краю мого весна.
Боже, спаси життя —
крихти любові теплі,
квіти в обіймах степу…
Боже, спаси життя!
08.06.2022
Boże! Mamy wojnę!
Widzisz ją przez chmury?
Jej widmowa postać
Z piwnicy wynurza się.
Wiesz? A te chmury —
Łzy rozlane po stepie —
Z gęstym dymem roznoszą
Siarkowy cień śmierci.
W pokoju żyła rodzina.
Rosły jasne dzieci.
Ścieżka z barwnych marzeń...
Promień wiosny siał...
Lecz zagościł strach.
W pułapce wilgotnej piwnicy.
W domu, który budowali.
W domu, który w mig usechł.
Boże! Huczy wojna.
Błyszczą białe saluty.
Fosfor, rakiety. Celem
Wiosna mojego kraju.
Boże, ocal życie —
Kruszyny ciepłej miłości,
Kwiaty w objęciach stepu…
Boże, ocal życie!
08.06.2022
God! We have war!
Do you see it through the clouds?
Its ghostly figure
Emerges from the cellar.
Do you know? Those clouds —
Tears spilled over the steppe —
With thick smoke spread
The sulfurous shadow of death.
A family lived in peace.
Bright children grew.
A path of colorful dreams...
A ray of spring shone...
But terror settled in.
Trapped in a damp cellar.
In the house they built.
In the house that withered instantly.
God! War roars.
White salutes gleam.
Phosphorus, rockets. The target
Is my land’s spring.
God, save life —
Crumbs of warm love,
Flowers in the steppe’s embrace…
God, save life!
08.06.2022
питаєш мене як я
Pytasz mnie, jak się mam
You Ask Me How I Am
питаєш мене як я
поранений мій якір
гойдають мене хвилі
шукаю дарма штилю
просто́ри довкіл льодні
ридають думки-води
суцільний густий вечір
відносить углиб течій
вітрило моє рветься
шматками мого серця
шматують мій край зайди
питаю тебе як ти
ти ж поряд маяк-світоч
зшиваєш мій край вічний
нитками в’юнків степу
тримаєш моє небо
і сяє сигнал-плюсик
чекаю тебе
молюся
21.06.2022
Pytasz mnie, jak się mam
Mój kotwica zraniona
Fale mnie kołyszą
Na próżno szukam ciszy
Przestrzenie wokół lodowate
Myśli-wody szlochają
Ciągły gęsty wieczór
Zanosi w głąb prądów
Mój żagiel się drze
Kawałkami mojego serca
Najeźdźcy szarpią mój kraj
Pytam cię, jak ty
Jesteś blisko, latarnia-światło
Zszywasz mój wieczny kraj
Nitkami powojów stepu
Trzymasz moje niebo
I błyszczy sygnał-plusik
Czekam na ciebie
Modlę się
21.06.2022
You ask me how I am
My anchor is wounded
Waves rock me
I seek calm in vain
The spaces around are icy
Thoughts-waters sob
A relentless thick evening
Carries me into the depths of currents
My sail tears
In pieces of my heart
Invaders shred my land
I ask you how you are
You, nearby, a beacon-light
Sew my eternal land
With threads of steppe bindweed
You hold my sky
And a signal-plus shines
I wait for you
I pray
21.06.2022
префікси
Prefiksy
Prefixes
відірвані вмить від кореня
поранені та нескорені
ми префікси без основи
там знищують наше слово
та з літер прадавніх зроджені
ми віримо
пере-можемо!
21.06.2022
Wyrwani w mig od korzenia
Zranieni, lecz niepokonani
Jesteśmy prefiksami bez rdzenia
Tam niszczą nasze słowo
Lecz z pradawnych liter zrodzeni
Wierzymy
Prze-możemy!
21.06.2022
Torn instantly from the root
Wounded yet unconquered
We are prefixes without a stem
There they destroy our word
But born from ancient letters
We believe
We will over-come!
21.06.2022
те слово
To słowo
That Word
те слово
якого
вже більше ніколи не зрониш
у простір де рідні чекають на вісточку із...
з любови
так много
любови що виросте бронню
лісами густими мов сітями з віри і сліз
те слово
останнє
"Цілую"... легке як повітря
в повітрі назавше у доторках змінних вітрів
любови
пристанок
гойдають дерева на вітах
в маленьких гніздечках майбутности дужих синів
22.06.2022
To słowo
Którego
Już nigdy więcej nie wypowiesz
W przestrzeń, gdzie bliscy czekają na wieści z...
Z miłości
Tak wiele
Miłości, że wyrośnie w zbroję
Gęstymi lasami, jak sieciami z wiary i łez
To słowo
Ostatnie
"Całuję"... lekkie jak powietrze
W powietrzu na zawsze w muśnięciach zmiennych wiatrów
Miłości
Przystań
Kołyszą drzewa na gałęziach
W małych gniazdeczkach przyszłości silnych synów
22.06.2022
That word
Which
You’ll never utter again
Into the space where loved ones await news from...
From love
So much
Love that it grows into armor
Dense forests, like nets of faith and tears
That word
The last
"I kiss"... light as air
In the air forever in the touch of shifting winds
Love’s
Haven
Trees sway on branches
In little nests of the future’s strong sons
22.06.2022
***
***
***
зникають дні
у білому вбранні
сумні дівчата
на полотні
ромашково-лляним
24.06.2022
Znikają dni
W białym ubraniu
Smutne dziewczęta
Na płótnie
Rumiankowo-lnianym
24.06.2022
Days vanish
In white attire
Sad maidens
On a canvas
Of chamomile and linen
24.06.2022
безкінечність
Nieskończoność
Infinity
В часу нема початку, нема кінця.
Дім пам’ятає постать свого твірця.
Там, де творця початок, — його труди.
Поряд бруньки чорняві та лист рудий.
В роду нема початку, нема кінця.
Кожен несе надії свого вітця.
Там, де отця початок, — його сини.
Ранок — то вечір, вбраний у роси-сни.
Відстань така коротка до чуда від...
Білі полотна в п’яльцях — ружо́вий квіт.
Ниті сплітають вірша густий рядок.
Відстань така безмежна від мріянь до...
28.06.2022
Czas nie ma początku, nie ma końca.
Dom pamięta postać swego twórcy.
Tam, gdzie początek twórcy — jego trudy.
Obok czarne pąki i rudy liść.
W rodzie nie ma początku, nie ma końca.
Każdy niesie nadzieje swego ojca.
Tam, gdzie początek ojca — jego synowie.
Poranek to wieczór, ubrany w rosy-sny.
Odległość tak krótka do cudu od...
Białe płótna w tamborku — różowy kwiat.
Nici splatają gęsty wers wiersza.
Odległość tak bezkresna od marzeń do...
28.06.2022
Time has no beginning, no end.
The house remembers its creator’s form.
Where the creator begins — his labors.
Nearby, dark buds and a russet leaf.
In lineage, there’s no beginning, no end.
Each carries the hopes of their father.
Where the father begins — his sons.
Morning is evening, dressed in dewy dreams.
The distance so short from a miracle...
White canvases in embroidery hoops — a pink flower.
Threads weave the dense line of a poem.
The distance so boundless from dreams to...
28.06.2022
кава
Kawa
Coffee
Кава стигла,
півостання кава
на тоненькій гілочці стрічань,
як тремливе
яблунятко. Трави
вже чекають. Часу не втрачай.
05.07.2022
Kawa dojrzała,
Półostatnia kawa
Na cieniutkiej gałązce spotkań,
Jak drżące
Jabłuszko. Trawy
Już czekają. Nie trać czasu.
05.07.2022
Coffee ripened,
The half-last coffee
On the slender branch of encounters,
Like a trembling
Little apple. Grasses
Are waiting. Don’t waste time.
05.07.2022
майбутнє
Przyszłość
Future
майбутнє пахне мальвами при хаті
збирають бджоли біль і жаль і мед
летять у вічність хмари пелехаті
несуть не сльози душі без імен
незбутніх діток воїнів відважних
які тримали край і звід і день
щоб не віддати дому жоден сажень
життя втрачали зовсім молоде
майбутнє вбране в зустрічі й світання
цвітуть ромашки в згарищах пшениць
згорять у ватрі кривдники розтануть
вже сонце жаром повне пломенить
майбутнє пахне квітами ранетів
збирають бджоли вічности нектар
тендітних крилець трепет надпланетний
долоня татка гладить кудрі хмар
і лине дощик затишний весняний
на спраглу землю піснею імен
і розквітають райдужні тюльпани
і буде день і край і мир і мед
14.07.2022
Przyszłość pachnie malwami przy chacie
Pszczoły zbierają ból i żal, i miód
Lecą w wieczność puszyste chmury
Niosą nie łzy dusz bez imion
Niespełnionych dzieci, odważnych wojowników
Którzy trzymali kraj i wieś, i dzień
By nie oddać domowi ani piędzi
Tracili życie, całkiem młode
Przyszłość ubrana w spotkania i świtania
Kwiaty rumianku w zgliszczach pszenicy
Spłoną w ogniu krzywdziciele, stopnieją
Już słońce pełne żaru płonie
Przyszłość pachnie kwiatami jabłoni
Pszczoły zbierają nektar wieczności
Kruchych skrzydeł nadplanetarny trzepot
Dłoń ojca głaszcze loki chmur
I płynie cichy wiosenny deszczyk
Na spragną ziemię pieśnią imion
I rozkwitają tęczowe tulipany
Będzie dzień i kraj, i pokój, i miód
14.07.2022
The future smells of hollyhocks by the cottage
Bees gather pain and sorrow, and honey
Fluffy clouds fly into eternity
Carrying not tears of nameless souls
Of unfulfilled children, brave warriors
Who held the land and village, and day
To not surrender a single inch of home
They lost lives, so very young
The future is dressed in meetings and dawns
Chamomiles bloom in the ashes of wheat
The wrongdoers will burn in the fire, melt away
The sun, full of heat, already blazes
The future smells of apple tree blossoms
Bees collect the nectar of eternity
The tremble of fragile wings beyond the planets
A father’s hand strokes the curls of clouds
And a quiet spring rain flows
Onto the thirsty earth with a song of names
And rainbow tulips bloom
There will be day and land, and peace, and honey
14.07.2022
Теся
Tesia
Tesia
Тесю моя Текле
літо моє тепле
літо моє збігло
млеком як ніч білим
літо втекло полем
жито лягло болем
скошені вщент коси
літо моє босе
крові сліди в стернях
чорна земля терни
доню моя Тесю
птахом в полях
озвешся?
28.07.2022
Tesiu, moja Teklo
Moje ciepłe lato
Lato moje uciekło
Mlekiem jak noc białym
Lato uciekło polem
Żyto legło bólem
Ścięte w pył warkocze
Moje bose lato
Ślady krwi w ściernisku
Czarna ziemia, ciernie
Córko moja, Tesiu
Ptakiem w polach
Odezwie się?
28.07.2022
Tesia, my Tekla
My warm summer
My summer fled
With milk like the white night
Summer escaped through the field
Rye fell in pain
Braids cut to dust
My barefoot summer
Traces of blood in the stubble
Black earth, thorns
My daughter, Tesia
As a bird in the fields
Will you call out?
28.07.2022
хандл
Handel
Trade
хандлова ніч
огні крамниць
заманюють пізнати
слова лляні
між полонин
стежини пелехаті
одвічний тарг
гойдання цін
у цінностях розмінних
не цей, не та,
не ті, не ці
часи, роди, відмінки...
хандлує світ
добром і злом
виміна бартеро́ва
схилилась вісь
у хму́рах тло
дощі з відтінком крові
уламки слів
німих ракет
нічийних та руїнних
оман кислінь
з ядра планет
чи після — тільки тління?
17.11.